Jeszcze nie tak dawno szczepionki były traktowane jako dobro cywilizacji, dzięki któremu udało się ocalić wiele ludzkich istnień. W ostatnich latach pojawiła się jednak niepokojąca tendencja wśród rodziców, by ich dzieci nie były szczepione. Lekarze ostrzegają, że to poważny błąd mogący kosztować zdrowie i życie dzieci, ale nie wszyscy to rozumieją. Jak więc naprawdę jest z tymi szczepionkami? Więcej na http://rymmition.co.pl/.

Obowiązkowe szczepienia

Podstawowy zestaw szczepień dla dzieci w Polsce jest obowiązkowy. Lekarze jednak nie mogą zmusić rodziców do tego, by zaszczepili swoje dzieci i w naszym kraju około pięciu tysięcy nowonarodzonych dzieci nie jest szczepionych. Moda na takie „nieszczepienie” dzieci przyszła do nas z Zachodniej Europy. To tam, pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych – zebrała się grupa rodziców, która protestowała przeciwko obowiązującym szczepieniom. Uważali oni, że szczepienia powodują więcej złego niż dobrego, a rządy ich krajów zmuszają rodziców dzieci do szczepień obowiązkowych, bo weszły w porozumienie z lobby farmaceutycznym, zarabiającym na szczepionkach miliardy dolarów rocznie. Te tendencje pojawiły się również w Polsce. Początkowo były one niewielkie, ale w ostatnich latach przybrały na sile. Lekarze podkreślają wagę szczepień. Przytaczają bardzo poważne argumenty, potwierdzające słuszność stosowania powszechnych szczepień. Z drugiej jednak strony nikt w naszym kraju nie prowadzi rejestru przypadków dzieci, które w wyniku szczepień zachorowały, u których wystąpiły bardzo poważne powikłania. Takie niestety są i nie mówi się o nich głośno.

Internetowa wiedza kontra rzeczywistość

Niedostatek wiedzy na ten temat powoduje, że wielu rodziców czerpie wiadomości z internetu, nie zawsze będącego w tym przypadku wiarygodnym źródłem informacji. W Stanach Zjednoczony jest mnóstwo stowarzyszeń rodziców, których dzieci ucierpiały w wyniku komplikacji poszczepiennych i którym koncerny farmaceutyczne wypłaciły milionowe odszkodowania. Lekarze i naukowcy podkreślają jednak, że masowość szczepień powoduje przerwanie możliwości krążenia wirusów w danej populacji. Jeśli większa ilość dzieci nie będzie niż dotychczas, może to spowodować ponowne uaktywnienie wirusa. W Stanach Zjednoczonych nie ma obowiązku szczepień, ale rodzice, społeczności lokalne mogą na przykład podjąć decyzję, że dziecko nieszczepione nie będzie przyjęte do przedszkola lub szkoły. Przeciwnikom masowym szczepień trzeba też przypomnieć, że właśnie dzięki nim zniknęło wiele poważnych chorób. Niewielki procent powikłań poszczepiennych jest faktem, ale faktem jest też, że dziecko niezaszczepione może zachorować i również w wyniku powikłań nawet umrzeć.