Rozwój naukowy, poznawanie i badanie świata, odkrywanie nowych horyzontów – oto coś, dzięki czemu nasza wiedza się powiększa. Wiedza przenikająca wszystkie sfery życia. Technika i technologia, biologia, medycyna, geografia, podróże oraz wiele innych sfer. Zwróćmy jednak uwagę na pewną inną sferę, którą mamy tuż nad głowami, a jeśli się odpowiednio położymy to przed oczami. Chodzi tutaj o kosmos, o wszechświat. Na przestrzeni dziejów zmieniło się jego pojmowanie i nasze postrzeganie. I choć stanowi on nadal wielką niewiadomą to dokonaliśmy na przestrzeni dziejów istnej rewolucji.

Rzecz podstawowa dotycząca wszechświata – to nie ciała niebieskie krążą wokół ziemi, która jest centrum wszechświata, a ziemia jest jednym z niezliczonych ciał niebieskich, planetą. A planet jest… nikt tego nie wie. Nasz system słoneczny, układ planetarny jest jednym z niezliczonych wchodzących w skład galaktyki, których również jest niemało. Na naszej planecie dokonał się cud – rozwinęło się inteligentne życie. Które zaczyna pojmować, że jest cząstką czegoś nieskończenie większego. Często pojawia się pytanie – czy jesteśmy sami we wszechświecie? I jest to pytanie bez odpowiedzi. Trzeba zdać sobie sprawę ze skali. Myśląc o odległościach operujemy ziemską skalą, setkami, rzadziej tysiącami kilometrów. A w kosmosie są odległości sięgające milionów, setek milionów, a nawet miliardów kilometrów! W tym wypadku kilometry tracą na znaczeniu. To jest ziemska miara.

Dzięki słynnemu naukowcowi polskiego pochodzenia – Mikołajowi Kopernikowi odkryliśmy tę prawdę. A to odkrycie pozwoliło nam ruszyć jeszcze dalej. Dzisiaj posiadamy niesamowite teleskopy oraz statki kosmiczne dzięki którym możemy jeszcze lepiej poznawać kosmos. Lepiej nie znaczy dokładnie, a już na pewno nie całkowicie. Poznaliśmy niewielką jego część. Jak niewielką – tego również nie wiemy.

Zwróćmy jednak uwagę na pewną właściwość we wszechświecie. Ziemia i inne planety naszego układu słonecznego krążą wokół słońca. Planety miewają również księżyce. A wokół wszystkiego krążą jeszcze planetoidy, które są pozostałością po czymś. Skupmy się jednak na tym krążeniu. W ten sposób wszystko staje się częścią jakby większej całości. To może pozwoli nam poznać jaki jest charakter naszego wszechświata. I jaki jest jego kształt.

Czy wszechświat ma granice? A może ma jakiś kształt? Takie pytanie również padało. Czy ono ma znaczenie czy stanowi tylko ciekawostkę? W tym przypadku wszystko ma znaczenie. Znajomość jego kształtu może nam pomóc zrozumieć zjawiska w nim zachodzące, a może nawet ułatwić przyszłą eksplorację kosmosu. W jaki sposób? Poprzez zakrzywianie czasoprzestrzeni. Jeżeli nasz wszechświat jest walcem to wiemy, jak poruszać się po obrzeżach tego walca, aby podróż trwała krócej.

Pytanie o granice wszechświata również jest na miejscu. We wszechświecie mniejsze ciała niebieskie krążą wokół większych. Może ta struktura jest powielana w nieskończoność? A może nasz wszechświat jest ograniczony, jest czymś w rodzaju cieczy w szklance herbaty – kiedy spojrzymy na nią przez mikroskop ujrzymy niesłychane byty. Ale to tylko ciecz, która znajduje się w ograniczonym naczyniu i z tego powodu sama jest ograniczona. I to niekiedy bardzo – my narzekamy, że jest jej za mało.